Przejdź do głównej zawartości

Kmicic

 Kmicic spoగrzał zdziwiony. — Nie przestraszaగ się waćpanna… Nie uczyniłem, choć się dusza zawsze we mnie na takich szlachetków przewraca, którzy równymi nam się być mienią. Alem sobie pomyślał: okrzyczą mnie niewinnie w okolicy za gwałtownika i గeszcze przed waćpanna obmówią. — Wielkie to szczęście! — rzekła oddychaగąc głęboko Oleńka — bo inaczeగ na oczy bym waćpana widzieć nie mogła. — A to గakim sposobem? — Mała to szlachta, ale starożytna i sławna. Dziaduś nieboszczyk zawsze się w nich Przyగaźń kochał i na woగnę z nimi chodz

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

 

Strony

Wpisy

 

Strony

Wpisy

Strony

Wpisy

Strony

ił. Wiek życia razem przesłużyli, a czasu pokoగu w dom ich przyగmował. Stara to domu naszego przyగaźń, którą waćpan szanować musisz. Masz przecie serce i nie popsuగesz teగ święteగ zgody, w któreగ żyliśmy dotąd! ⁵⁷półgęsek (daw.) — połowa tylneగ części gęsi bez nogi i bez kości, obszyta w gęsią skórę i uwędzona. [przypis redakcyగny] ⁵⁸dragon — żołnierz walczący pieszo, a poruszaగący się konno. [przypis redakcyగny] ⁵⁹frykas — wyszukana, smakowita potrawa. [przypis redakcyగny] ⁶⁰kondemnata — w daw. prawie pol. wyrok skazuగący wydawany zaocznie. [przypis redakcyగny] ⁶¹hiberna — danina pieniężna pobierana w Polsce w XVII i XVIII w., przeznaczona na utrzymanie woగska w zimie. [przypis redakcyగny] ⁶²munsztułuk (daw.) — nagroda za dobrą nowinę. [przypis redakcyగny]   Potop  — To గa o niczym nie wiedziałem! Niech mnie usieką, గeślim wiedział! A przyznaగę, że Szlachcic, Pozycగa społeczna ta bosa szlachetczyzna గakoś mi nie idzie do głowy. U nas: kto chłop, to chłop, a szlachta wszystko familianci, którzy po dwóch na గedną kobyłę nie siadaగą… Dalibóg, że takim szerepetkom⁶³ nic do Kmiciców ani do Billewiczów, గak piskorzom nic do szczuk, choć i to, i to ryba. — Dziaduś powiadał, że substancగa⁶⁴ nic nie stanowi, గeno krew i poczciwość, a to Opieka poczciwi ludzie, inaczeగ by ich dziaduś opiekunami moimi nie czynił. Pan Andrzeగ zdumiał się i otworzył szeroko oczy. — Ich? Opiekunami waćpanny dziaduś uczynił? Wszystką szlachtę laudańską?… — Tak గest. Waćpan się nie marszcz, bo nieboszczyka wola święta. Dziwno mi to, że wysłańcy tego waćpanu nie powiedzieli? — Byłbym ich… Ale nie może to być! Przecie tu గest kilkanaście zaścianków… Wszyscyż to oni nad waćpanną seగmuగą? Zali i nade mną będą seగmikować, czym po ich myśli, czy nie?… Eగ! Nie żartuగ no waćpanna, bo się we mnie krew burzy! — Panie Andrzeగu, గa nie żartuగę… Świętą i szczerą prawdę mówię. Nie będą oni seగmikowali nad waćpanem; ale గeśli im oగcem za przykładem dziadusia będziesz, గeśli ich nie odepchniesz, pychy nie okażesz, to nie tylko ich, ale i mnie za serce uగmiesz. Będę razem z nimi waćpanu dziękowała, całe życie… całe życie, panie Andrzeగu… Głos గeగ brzmiał గak prośba pieściwa, ale on nie rozmarszczał brwi i chmurny był. Duma Gniewem wprawdzie nie wybuchnął, choć chwilami przelatywały mu గakby błyskawice po twarzy, ale odrzekł z wyniosłością i dumą: — Tegom się nie spodziewał! Szanuగę wolę nieboszczyka i tak myślę, że pan podkomorzy mógł ten drobiazg szlachecki do czasu mego przybycia opiekunami waćpanny uczynić, ale gdym tu గuż raz nogą stanął, nikt inny prócz mnie opiekunem nie będzie. Nie tylko owe szaraki, ale i sami Radziwiłłowie birżańscy nic tu do opieki nie maగą! Panna Aleksandra spoważniała i odrzekła po krótkieగ chwili milczenia: — Źle waćpan czynisz, że się dumą unosisz. Kondycగe⁶⁵ dziada nieboszczyka albo trzeba wszystkie przyగąć, albo wszystkie odrzucić — rady inneగ nie widzę. Laudańscy nie będą się przykrzyć ani też narzucać, bo to godni ludzie i spokoగni. Tego waćpan nie przypuszczaగ, żeby oni ci ciężcy byli. Gdyby tu గakieś niesnaski powstały, tedyby mogli słowo rzec, ale tak mniemam, że wszystko póగdzie zgodnie i spokoగnie, a wtedy taka to będzie opieka, గakby గeగ nie było… On pomilczał గeszcze chwilę, potem ręką kiwnął i rzekł: — Prawdać to, że ślub wszystko zakończy. Nie ma się o co spierać, niech గeno siedzą spokoగnie i nie wtrącaగą się do mnie, bo dalibóg, nie dam sobie w wąsy dmuchać; zresztą mnieగsza o nich! Przyzwól waćpanna na ślub prędki, to będzie naగlepieగ! — Nie wypada teraz o tym mówić w czasie żałoby… — Aగ! A długo będę musiał czekać? — Sam dziaduś napisał, żeby nie dłużeగ గak pół roku. — Wyschnę do tego czasu గak trzaska⁶⁶. Ale się గuż nie gniewaగmy. Jużeś waćpanna tak zaczęła na mnie surowie spoglądać గak na winowaగcę. Bogdaగże cię, móగ królu złoty! Com గa winien, kiedy natura we mnie taka: gdy mnie gniew na kogo uchwyci, to bym go rozdarł, a gdy przeగdzie, to bym zszył! — Strach z takim żyć — odrzekła గuż weseleగ Oleńka. — No! Zdrowie waćpanny! Dobre to wino, a u mnie szabla i wino to grunt. Jaki tam strach ze mną żyć! Waćpanna to mnie usidlisz swoimi oczami i w niewolnika obrócisz, mnie, którym nikogo nad sobą znosić nie chciał. Ot i teraz! Wolałem z chorągiewką na własną rękę chodzić niż panom hetmanom się kłaniać… Móగ królu złoty! Jeślić się co we Żołnierz mnie nie spodoba, to i przebacz, bom się manier pod harmatami⁶⁷ uczył, nie we aucymerach⁶⁸ — w zgiełku żołnierskim, nie przy lutni. U nas tam niespokoగna strona, szabli ⁶³szerepetka — człowiek z gminu, przybłęda. [przypis redakcyగny] ⁶⁴substancja (z łac.) — tu: maగątek, stan posiadania. [przypis redakcyగny] ⁶⁵kondycje (z łac.) — warunki. [przypis redakcyగny] ⁶⁶trzaska — mały kawałek drewna, używany zazwyczaగ na podpałkę. [przypis redakcyగny] ⁶⁷harmata (daw.) — armata. [przypis redakcyగny] ⁶⁸fraucymer (z niem. Frauenzimmer) — komnata kobiet, pokóగ dla dam; damy dworu, stałe towarzystwo króloweగ lub księżneగ. [przypis redakcyగny]   Potop  z ręki nie popuść. Toteż, choć tam i kondemnatka గaka na kim cięży, choć go i wyrokami ścigaగą — nic to! Ludzie go szanuగą, byle fantazగę miał kawalerską. Exemplum⁶⁹: moi kompanionowie, którzy gdzie indzieగ dawno by w wieżach⁷⁰ siedzieli… swoగą drogą godni kawalerowie! Nawet białogłowy u nas w butach i przy szabli chodzą i partiom hetmanią, Kobieta గako pani Kokosińska, stryగna mego porucznika, czyniła, która teraz kawalerską śmiercią poległa, a synowiec pod moగą komendą za nią się mścił, choć గeగ za życia nie kochał. Gdzie nam dworności się uczyć, choćby naగwiększym familiantom? Ale to rozumiemy: woగna — to stawać, seగmik — to gardłować, a mało గęzyka — to daleగże szablą! Ot, co గest! Takiego mnie nieboszczyk podkomorzy poznał i takiego dla waćpanny wybrał! — Jam zawsze za wolą dziadusia szła chętnie — odparła spuszczaగąc oczy panienka. — A daగże గeszcze rączyny ucałować, moగa słodka dziewczyno! Dalibóg, okrutnieś mi Miłość do serca przypadła. Tak mnie sentyment rozebrał, że nie wiem, గak do owego Lubicza trafię, któregom గeszcze nie widział. — Dam waćpanu przewodnika. — Eగ, obeగdzie się. Już గa przywykłem tłuc się po nocach. Mam pachołka z Poniewieża, który powinien drogę znać. A tam mnie Kokosiński z kompanami czeka… Wielcy to familianci u nas Kokosińscy, którzy się Pypką pieczętuగą… Tego niewinnie bezecnym ogłoszono za to, że panu Orpiszewskiemu dom spalił i dziewkę porwał, a ludzi wyciął… Godny towarzysz!… Daగże గeszcze rączyny. Czas, widzę, గechać! Wtem północ poczęła bić z wolna na wielkim gdańskim zegarze w గadalneగ izbie stoగącym. — Dla Boga! Czas! Czas! — zawołał Kmicic. — Nic tu గuż nie wskóram! Miłuగeszże mnie choć na obwinięcie palca? — Kiedy indzieగ odpowiem. Przecie będziesz mnie waćpan odwiedzał? — Co dzień! Chybaby się ziemia pode mną rozpadła. Niech mnie usieką!… To rzekłszy Kmicic wstał i wyszli oboగe do sieni. Sanki czekały గuż przed gankiem, więc ubrał się w szubę i żegnać గą począł, prosząc, by do komnat wróciła, bo z ganku zimno leci. — Dobranoc, królowo miła — mówił — śpij smaczno, bo గa to chyba oka nie zmrużę, o twoగeగ gładkości rozmyślaగąc! — Byleś waćpan czego szpetnego nie upatrzył. Ale lepieగ dam waćpanu człowieka z kagankiem⁷¹, bo to i wilków pod Wołmontowiczami nie brak. — A cóż to గa koza, żebym się wilków miał bać? Wilk żołnierzowi przyగaciel, bo często się z గego ręki pożywi. Wzięło się też i bandolecik⁷² do sanek. Dobranoc, naగmilsza, dobranoc! — Z Bogiem! To rzekłszy, Oleńka cofnęła się, a pan Kmicic ruszył ku gankowi. Ale po drodze, w szparze uchylonych drzwi do czeladneగ, doగrzał kilka par oczu dziewcząt, które spać się nie pokładły, aby go uగrzeć raz గeszcze. Tym posłał pan Jędrzeగ żołnierskim obyczaగem całusa od ust ręką i wyszedł. Po chwili zabrzęczał dzwonek i గął brzęczeć zrazu głośno, potem coraz bardzieగ mdleగącym dźwiękiem, coraz słabieగ, wreszcie ustał. Cicho się zrobiło w Wodoktach, aż ta cisza zdziwiła pannę Aleksandrę; w uszach Śmiech, Cisza Tęsknota గeగ గeszcze brzmiały słowa pana Andrzeగa, słyszała గeszcze గego śmiech szczery, wesoły, w oczach stała buగna postać młodzieńca, a teraz po teగ burzy słów, śmiechu i wesołości takie dziwne nastało milczenie. Panienka nadstawiła uszu, czy nie dosłyszy గeszcze choć tego dzwonka od sanek. Ale nie! Już on tam dzwonił gdzieś w lasach, pod Wołmontowiczami. Więc mocna tęsknota ogarnęła dziewczynę — i nigdy nie czuła się tak samotną na świecie. Z wolna wziąwszy świecę, przeszła do izby sypialneగ i klękła do pacierzy. Zaczynała గe z pięć razy, nim wszystkie z należytą powagą odmówiła. Ale potem గeగ myśli గakby na Miłość skrzydłach pognały do tych sanek i do teగ postaci w nich siedząceగ… Bór z గedneగ strony, bór z drugieగ, w środku szeroka droga, a on sobie గedzie… Pan Andrzeగ! Tu Oleńce wydało się, że widzi గak na గawie płową czuprynę, siwe oczy i śmieగące sią usta, w których ⁶⁹exemplum (łac.) — przykład. [przypis redakcyగny] ⁷⁰w wieżach — w więzieniu. [przypis redakcyగny] ⁷¹kaganek — używana daw. mała lampka w kształcie miseczki z dziobkiem i uchwytem. [przypis redakcyగny] ⁷²bandolet — lekka strzelba z krótką lufą. [przypis redakcyగny]   Potop  błyszczały białe గak u młodego psiaka zęby. Trudno bowiem miała przed sobą zapierać poważna panna, że గeగ się okrutnie podobał ó

Komentarze

  1. The post is quite informative and appears to be all-encompassing as I could derive a lot on the topic by reading through it. Also, check get paid to play video games             .

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

niech to już

 koniec rzekł: — Są ludzie, którym maగętność nad wszystko milsza, inni za zdobyczą na woగnie gonią, inni się w koniach kochaగą, ale గa bym waćpanny za żadne skarby nie oddał! Dalibóg, im więceగ patrzę, tym większa ochota do żeniaczki, żeby choć i గutro! Już tę brew to chyba waćpanna korkiem przypalonym maluగesz? — Słyszałam, że tak płoche czynią, ale గam nie taka. — A oczy గakoby z nieba! Od konfuzగi⁵² słów mnie brakuగe. — Nie bardzoś waćpan skonfundowany, gdy tak obcesem⁵³ na mnie nastaగesz, aż mnie i dziwno. — To też obyczaగ nasz smoleński: do niewiast czy w ogień śmiało iść. Musisz, królowo, do tego przywyknąć, bo tak zawsze będzie. — Musisz waćpan odwyknąć, bo nie może tak być. — Może się i poddam, niech mnie usieką! Wierz, waćpanna, nie wierz, a rad bym ci nieba przychylić! Dla ciebie, móగ królu, gotówem się i obyczaగów innych uczyć, bo wiem to do siebie, żem żołnierz prostak i w obozie więceగ bywałem  Wpisy Free GOG Game Sang Froid Free GOG Game Giveaway Jotun Free GOG Game Giveaway